To był ostatni dzień lata. Taki, jaki tylko można było sobie wymarzyć – nie gorący, ale słoneczny, otulający lekkim wiatrem i przyjemnym ciepłem. A do tego niezwykle urokliwy ślub plenerowy w Patio na Wodoktach w Otwocku pod Warszawą.
Ceremonia
Ten dzień nie miał się zacząć w tym miejscu. Zgodnie z pierwotnym zamysłem, ślub miał odbyć się w cerkwii. Bardzo się na tę myśl cieszyłam, bo śluby prawosławne są przepiękne, a wyśpiewywane przez chór melodie i harmonie przenoszą człowieka w nieco inny wymiar przeżywania wagi składanych przysiąg. Plany jednak uległy zmianie i ostatecznie A. i P. przysięgali sobie miłość w czasie cywilnej ceremonii w plenerze na terenie Patio. I nie żałuję tych zmian, bo było cudownie.
Ślub DIY
Dodatkowo wspomnę, że makramy oraz piękne trzymadełko do kwiatów, które tu zobaczycie, zostały własnoręcznie wyplecione przez Pannę Młodą. Wykonywanie własnych dekoracji na ślub jest wprawdzie bardzo czasochłonne, przynosi jednak mnóstwo satysfakcji. Wzbogaca też emocjonalny wydźwięk całej oprawy.
Przygotowania
Choć na same przygotowania do ceremonii nie było zbyt dużo czasu, udało nam się zachować spokój ducha i nieco się nimi nacieszyć. Niedługo potem przyszła pora na to, by A. i P. wypowiedzieli swoje „Tak” w czasie ceremonii plenerowej.