To była bardzo spontaniczna sesja noworodkowa, a ten mały dżentelmen, Hubert, już zdążył się trochę nacieszyć byciem poza brzuchem swojej mamy. Postanowił też nadzorować nasze poczynania z aparatem wokół siebie i niemal przez cały czas ich trwania był nieśpiący, ale jednocześnie bardzo cierpliwy. Oczarowywał nas w dodatku najróżniejszymi minami w swoim wykonaniu. Migawka ledwo nadążała za całym wachlarzem spojrzeń Hubika. To zaledwie mały wycinek jego prezentacji. Zerknijcie na tego maluszka. Niech zdobywa Wasze serca. Moje już ma.
Aaaah so adorable! You did a great job capturing this. I love the way you edited those pictures.
Thank you so much! For visiting and for the nice words! 🙂
Cudowności 🙂
Dziękuję, Ania! :*