Tęsknię. Tęsknię bardzo. Niesamowicie nawet. Nieraz o niej myślę i wizualizuję. Co takiego? Chałkę. Nieraz sobie wyobrażam, że kupuję taką jeszcze ciepłą, z dużą ilością kruszonki, puszystą. Odrywam te ciągnące się kawałki i się nią zajadam bez opamiętania. Te czasy niestety minęły. Nie uwidziałam jeszcze wersji bezglutenowej w sklepie, a samodzielne próby odtworzenia tego kawałka nieba z różnych przepisów mocno mnie zniechęciły. Ciasto wychodziło zbyt piaszczyste, a na następny dzień tak twarde, że niemal niejadalne. (Jeśli macie jakieś sprawdzone przepisy, koniecznie dajcie znać! Jestem skłonna podjąć się jeszcze kolejnej próby. :))
Dużo łatwiej jest z goframi, choć i tak nie udało mi się jeszcze znaleźć przepisu, z którego gofry przypominałyby te puszyste i chrupiące z wakacyjnych wspomnień. Jestem już jednak dużo bliżej pożądanego efektu niż w przypadku chałki. Te bezglutenowe gofry dyniowe ze zdjęcia zrobiłam na podstawie tego przepisu. Użyłam bezglutenowej mieszanki DovesFarm, zamiast mleka migdałowego dodałam zwykłe, a zamiast proszku do pieczenia sody oczyszczonej.
Wyglądają obłędnie, podejrzewam, że smakują podobnie 🙂
Dziękuję! W smaku idealne na jesień! 🙂 Polecam!
Piękne kolory, takie apetyczne:)
Dziękuję bardzo ! :))