Czekamy. Nasze życie poniekąd składa się z czekania. I choć najczęściej ta czynność kojarzy nam się ze zniecierpliwieniem, jakąś ogólnie rzecz biorąc niedogodnością, zdarza się też tak, że czekamy na coś z nadzieją, z troską, że w oparciu o to oczekiwanie tworzymy w głowie piękne wizje tego, co ma nadejść i szykujemy się na nie. Wyczekiwanie nowego członka rodziny to wyjątkowy czas. Niepowtarzalny, bo nawet z kolejnym dziecięciem, ten okres będzie wyglądał już zgoła inaczej. Chcąc zachować wspomnienia z wyczekiwania A&D na ich córkę, która nawiasem mówiąc już od dłuższego czasu poznaje świat z zewnątrz, udaliśmy się na fotograficzny spacer.
I muszę się Wam przyznać, że teraz w czasie, gdy jesteśmy zmuszeni prowadzić nasze życia z domu i my wszyscy z kolei czekamy na uwolnienie, z jeszcze większym rozrzewnieniem wspominam tę sesję ciążową nad jeziorem. To był poniedziałkowy letni wieczór po dość deszczowym jednak weekendzie. Nie byliśmy pewni, jaka pogoda nas zastanie. Przywitało nas jednak delikatne słońce i lipcowe ciepło.